Atelier der Braukünste - Triage
Ciężko było jednym zdjęciem objąć tę etykietę...
Aromat: Kawa, czekolada, kakao. Praliny czekoladowe. Czerwon owoce- wiśnia! Wyraźnie wiśnia w czekoladzie. Jakby trochę orzechów. Likier czekoladowy. Jakby delikatnie też waniliowa i drewniana nuta. No dzieje się. I jest intensywnie.⠀ Chyba odpowiedni zasyp i utlenienie tak fajnie zrobiły.
Całkiem możliwe najlepszy w aromacie PODSTAWOWY imperialny stout jaki piliśmy. Jeżeli dobrze rozumiemy, że tu nie ma, ani dodatków, ani beczki. Pośród podstawek: 10/10
Smak: Jest bardzo kakaowe. Paloność taka bardzo delikatna. Goryczka niska, ale jest. Balans na linii słodycz-wytrawność. Wysycenie średnie.
Jej, w ogóle nie czuć ciężaru tego piwa. Z jednej strony super i niewątpliwa zaleta, że 10,4% ukryte i wysoce pijalne, ale z drugiej nieco brakuje charakteru i przydałoby się jakieś odczucie obcowania z mocarzem o ekstrakcie pewnie 20kilka. Jakby mało ciała może.
Czegoś brakuje w smaku tego piwa, jakiegoś pazura, wyrazistości, złożoności, czegoś. Ale jest baaardzo pijalne i ułożone, to trzeba przyznać. 8+/10
Świetne piwo, jednak ze sporym dysonansem między aromatem, a smakiem i odczuciem w ustach. 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz