Friend or Foe & Friend or Foe Lagavulin BA
Z torfową wędzonką jest tak, że albo ją kochasz, albo nienawidzisz. W piwie bierze się albo poprzez użycie słodu wędzonego torfem, albo leżakowanie w beczce whisky powstałej z takiego słodu. No dobra, a czy leżakowanie w takiej beczce może coś wnieść do piwa, które już jest torfowe za sprawą słodu? Sprawdźmy na przykładzie dwóch wersji Friend or Foe, czyli kooperacji Rockmilla i kijowskiego browaru Didko.
🇵🇱 Browar Rockmill & 🇺🇦 Didko:
Friend or Foe
Rozlew 02.2022
vs
Friend or Foe Lagavulin Whisky BA - tak w ogóle beczki po Lagavulin chyba nie są zbyt często spotykane
Rozlew 12.2022
Nie wiemy czy to ta sama warka, ale potencjalnie mogła leżeć te 10 miesięcy w beczce. W obu: 30°BLG, 12% alk i "woda, słód jęczmienny, słód owsiany, pszenica, chmiel, drożdże"
Co od razu się rzuca w oczy to że podstawka ma kapsel firmowy i przyjemniejszą w dotyku etykietę.
Oba ciemnobrązowe. Wersja BA z lepszą pianą.
Aromat
Podstawka: Wędzonka torfowa - spalony kineskop i te klimaty, obok dużo czekolady, też dość wyraźne estry w czerwone owoce, za tym rodzynki i śliwki.
BA: Więcej torfu, ale czuć, że też wpływ beczki w tym sensie, że ta torfowość jest nieco inna i bardziej złożona, na pewno więcej też akcentów topiącego się asfaltu niż tylko szpitalnych bandaży. Jest też drewno, nawet odrobina wanilii i trochę orzechów. Stout nieco dalej - tego trochę brakuje.
Smak
Podstawka: Torf i dużo czekolady. Trochę owoców. Bardzo słodkie. Chyba trochę brakuje paloności. Sporo ciała, ale nie tak, że aż wykleja. Smaczne.
BA: Ponownie złożona torfowość. Dębina, trochę tanin z beczki. Beczka wprowadza jeszcze więcej słodkiego wrażenia, ale jednocześnie taniny i większa torfowość tę słodycz kontruje.
Jeden niuch i łyk wystarczają by zobaczyć, że są to zupełnie inne piwa. Oba bardzo dobre, na nasz gust na plus by było trochę więcej paloności i goryczki.
Podstawka⠀
Ł: 4,00/5
M: 3,75/5
BA
Ł: 4,00/5⠀
M: 4,25/5
Komentarze
Prześlij komentarz