Fortunatus III
Post nr 150 (licząc instagram ), warto wrzucić coś szczególnego. Leci trzeci flanders w serii postów. Zdobywca złotego medalu w kategorii "wood and barrel aged sour beer" na European Beer Star 2020 ...
Ekstrakt 15% wag.
alk. 7,77% obj.
"Składniki: woda, słód jęczmienny: pilzneński, monachijski, karmelowy, palony; cukier, płatki kukurydziane, słód pszeniczny karmelowy; chmiel Sybilla, drożdże: The Yeast Bay WLP4603 Beersel Brettanomyces Blend, Safale US-05; bakterie: Lactobacillus plantarum, Lactobacillus lactis, Lactobacillus mesenteroides".
Leżakowane w beczce po czerwonym winie z winnicy Châeau Kriwan
Niepasteryzowane i niefiltrowane
Nr butelki 960
Wygląd: Nieco ciemniejsze i bardziej mętne od duczeski . 8/10
Aromat: No jest inne od duczeski i Rodenbacha. Bardziej wyraziste. Na pewno mocno owocowe - czerwone owoce i śliwka. Jest brettowe (bardziej od poprzednich dwóch). Wyraźnie wyczuwalna beczka - wino, drewno i wanilia. Jest trochę kwaśne w aromacie, ale nie idzie w ocet. Jeden z braci: No gdzieś jakby majaczą się też nuty czekoladowe. Dużo się dzieje. 9+/10
Smak: Bardzo owocowy i winny. Nie ma octu. Fajna wytrawność, taka winna lub owocowa wytrawność, nieposłodzony kompot z czerwonych owoców (łyk duczeski po Fortunatusie był okrutnie słodki!). Pełnia średnia. Wysycenie średnie. Jest goryczka - taka taninowa. Czuć trochę na języku cierpkość i taniny, co tworzy bardzo przyjemny i długi finisz, który jest też dużo wytrawniejszy od wspomnianych klasyków. Baaardzo pijalne. 10/10
Może trochę odbiega od klasyków stylu, ale odbiega w świetnym kierunku. Jak dla nas: sztos! Chapaeu bas, Fortuna! 9+/10
Komentarze
Prześlij komentarz