Bezalkoholowy Riedenburger

Podczas spożywczych zakupów do koszyka wpadł bezalkoholowy weizen BIO. Zobaczmy czy BIO robi robotę.

Browar: 🇩🇪 Riedenburger Brauhaus
Nazwa piwa/styl: Hefe-Weizen Alkoholfrei [untappd: Non-Alcoholic Beer]
Alk. <0,5% obj.
Warka z datą ważności 12.07.22
Aktualna średnia untappd: 2,96/5


Barwa jasno brązowa (dość ciemne jak na hefe weizena). Piana w porządku.

Aromat to przede wszystkim brzeczka, mocno brzeczka, buchanie brzeczki. Słodycz, landrynka, zboże. Trochę bułki pszennej, może trochę karmelowe. Banan i goździk może są daleko, ale naprawdę daleko, a może to nawet autosugestia. Nie pachnie to zbyt dobrze.

W smaku bardzo brzeczkowe. Bardzo słodkie. Trochę kwaśne. Wodniste. Wysycenie średnie. Przez tę brzeczkowość pijalność raczej niska.

No słabo no. I w sumie nie piliśmy jak dotąd dobrego bezalkoholowego weizena. Próbowaliśmy kilku. Nawet z Maisel's był słaby.

Ł: 1,75/5

A podczas kolejnych zakupów z tego samego browaru bezalkoholowy helles BIO, druga szansa, może ten okaże się lepszy, ponownie.

Nazwa piwa/styl: U-Helles Alkoholfrei [untappd: Non-Alcoholic Beer]
Alk. <0,5% obj.
Warka z datą ważności 15.07.22
Aktualna średnia untappd: 2,94/5


Barwa słomkowa. Delikatnie opalizujące. Piana w porządku.

Zapach... shit, brzeczka, po prostu brzeczka ze słodu pilzneńskiego. Nic więcej.

W smaku bardzo słodkie, brzeczkowe. Ale balansowane jakąś goryczką, chociaż nieco drapiącą. Jest jakiś chmielowy posmak. Bo to taka już nachmielona brzeczka. Ale dobra, daje to już jakiegoś balansu. Wysycenie średnio wysokie. O dziwo to chyba bardziej treściwe od weizena.

Raczej słabo, ale to bardziej możliwe do przełknięcia.

Ł: 2,00/5