Hazy Discovery Budapest

Raczej rzadko pojawiają się u nas hazy ipy na profilu. Nie ogarniamy też tych wszystkich serii hazy ip i w sumie, jak już w tym klimacie, to często wolimy sobie strzelić coś stałoofertowego, np. Pan IPAni. Ale jednak to piwo nas zainteresowało.

Po pierwsze chmielenie podczas gotowania, a nie tylko na whirpool i na zimno lub tylko na zimno (bo i takie neipy widzieliśmy). Będzie goryczka? 😮 I nie jest to Flex.
Po drugie chmiel Loral podobno ma dużo nut klasycznego chmielu - ciekawe.
Po trzecie chmiel Amora Preta - Polska Górą!
No więc spróbujmy

Browar: 🇵🇱 Pinta & 🇭🇺 Mad Scientist
Nazwa piwa: Hazy Discovery Budapest
Styl: Hazy DIPA
Ekstrakt 20°BLG
Alk. 7,5% obj.
"woda, słód jęczmienny pilzneński, słód owsiany Golden Naked Oats; maltodekstryna; chmiele: do kotła: Loral®, na whirlpool: Loral®, na zimno do tanku: Loral®, Enigma®, Amora Preta; drożdże: Verdant IPA" - no ale po co ta maltodekstryna?


Ciemnożółte, mętne, z pianą w tym szkle tak sobie.

Aromat chmielowy i estrowy, bardzo owocowy, dużo różnych słodkich bardzo dojrzałych owoców, mango, brzoskwinie, mandarynki, są też jeżyny od Amora Preta, jakieś trochę też zielone i białe owoce, lekko dank. Za tym owsianka, biszkopty, coś takiego. Trochę skojarzenie z jakimś shakem lub smoothie.

Smak dalej owocowy odchmielowo. Sporo ciała. Gładkie. I bardzo słodkie. Goryczka niby jakaś jest, taka średnio niska, ale zdecydowanie za niska, nie balansuje słodyczy. Na dłuższą metę słodycz bardzo męczy, piwo do wypicia na dwóch i pod koniec i tak już trochę zmęczone. Na plus, że nie jest granulatowe.

Pachnie ładnie, ale ciężko się to pije. Rozumiemy, że to NEIPA, a nie WCIPA, ale brakuje jakiegoś wytrawniejszego, bardziej rześkiego i przyjemnego finiszu. Tak to jest taka Oat Cream IPA, tylko zamiast laktozy maltodekstryna.

Ł: 3,50/5
M: 3,50/5